wtorek, 26 lutego 2013

Wesołe jest życie staruszka? (Zamieszkajmy razem, reż. S. Robelin)

1) Z humorem, ale bez hurraoptymizmu. Z dystansem (również bohaterów do samych siebie). Z ciepłem.

2) Nie w intymnej, klaustrofobicznej przestrzeni (jak w "Miłości" Hanekego). Nie w anonimowych, bezdusznych ośrodkach opieki zdrowotnej. Nie samotnie, nie we dwoje, ale w grupie przyjaciół. Kiedy? Na starość.

3) Bardzo udana galeria postaci (obsada również). Barwna. Niezależna, ciągle piękna Jeanne (Jane Fonda). Subtelna, ale z charakterem Annie (Geraldine Chaplin). Cierpiący na Alzheimera Albert o wyglądzie Einsteina (Pierre Richard). Pożeracz serc (a właściwie ciał) niewieścich Claude (Claude Rich). Wiecznie walczący aktywista Jean (Guy Bedos). I jedyny młody człowiek w tym towarzystwie - student antropologii Dirk (Daniel Brühl).

4) Starzy, którzy biorą się z życiem za bary na miarę swoich sił. Którzy łapią każdy promień słońca, celebrują małe przyjemności. I młody, który idzie na niepotrzebne kompromisy. Rezygnuje z niepowtarzalnych szans.

5) Miałam skojarzenie muzyczne, widząc połączenie "dziarskiej" muzyki z krokiem staruszka wyprowadzającego żywotnego psa na spacer. Przypominał mi się utwór skomponowany przez Milesa dla Arthura Abbotta w filmie „Holiday” Nancy Meyers. Ten, który miał pobudzić siły witalne starszego pana na hollywoodzkiej gali przygotowanej na jego cześć.

6) Różowa trumna jako podsumowanie życia niestroniącego od kolorów. "Weselsza" opcja pogrzebu, z szampanem. I ten piękny dialog Jeanne z pracownikiem zakładu pogrzebowego!

7) Jak mnie niesamowicie urzeka i wzrusza finałowa scena (o której nie mogę za wiele pisać, żeby nie spojlerować). Jest w niej oddanie, miłość, przyjaźń, akt solidarności. Element wiary w to, że może ten, który biegnie przodem, nie tak do końca się myli. Bo chcielibyśmy, żeby się nie mylił. Przecież ona jest w nas i pozostanie na zawsze, nawet w tym braku, który nas boli...

8) I dlaczego ten film dotarł do nas dopiero teraz?




Zamieszkajmy razem (Et si on vivait tous ensemble?). Reżyseria: Stéphane Robelin, scenariusz: Stéphane Robelin.  Obsada: Jane Fonda, Geraldine Chaplin, Daniel Brühl. Produkcja: Francja, Niemcy 2011.

1 komentarz:

  1. czytając to, znów się popłakałam tak jak przy oglądaniu ...

    OdpowiedzUsuń