czwartek, 6 czerwca 2013

Tango to wolność (Tango Libre, reż. Frédéric Fonteyne)

François Damiens od początku wyglądał mi znajomo. Tak charakterystycznej twarzy się nie zapomina. Owszem, widziałam go już w "Delikatności" z Audrey Tatou. Nawet jest trochę podobieństw w tych dwóch rolach.

Trudno powiedzieć, czy on (Jean-Christophe) gra tu pierwsze skrzypce. Raczej nie. Czasem jest pośrednikiem, czasem obserwatorem. Czasem próbuje wejść w rolę przyjaciela, kochanka, partnera w tańcu. W końcu staje się elementem swoistego czworokąta (a nawet pięciokąta). Bo dla niej (Alice) w każdym z nich jest coś, co może kochać. Albo z czym może się kochać, bo i tak można by powiedzieć.
Oni nie są tak naprawdę rywalami, przyjaźnią się, choć każdy z nich walczy o Alice na swój sposób. Mąż, kochanek, przyjaciel, syn.

Na pierwszym planie jest tango. Widzimy je w prawdziwie męskiej odsłonie, w więziennej scenerii. Taniec, w którym jest i wolność, i walka. Scena z prezentacją tańca w więzieniu zachwyca. Prawdziwie porywa, również współwięźniów, którzy najpierw nieśmiało i bez przekonania, a później coraz odważniej i mocniej włączają się we współuczestnictwo w spektaklu oraz w naukę.
Tango jest tutaj tym, co łączy i dzieli. Co pozwala dać upust emocjom, wyzwolić ukryte instynkty, zintegrować grupę. Jest także językiem ciała - choć ten wątek nie jest, mam wrażenie, zbytnio w filmie eksploatowany. O uwodzeniu raczej się opowiada, choć zazdrość i rywalizacja mają miejsce.

Dla Alice tango jest pasją i radością. Dla Fernanda (Sergi López) tango, które było mu wcześniej zupełnie obojętne, rodzi się z zazdrości o kobietę. Dominic (Jan Hammenecker) nie rozumie sensu tanga, boi się instynktów, które ten taniec w nim wyzwala, gdy już w końcu próbuje go poznać. Dla Jean-Christophe'a tango to swego rodzaju szaleństwo, dla którego gotów jest porzucić dotychczasowe życie. Taniec, który połączył go z uwielbianą kobietą, wplątał w jej skomplikowaną historię.

Taniec więzienny jest prawdziwy, szczery, pełen pasji i namiętności. Taniec na lekcjach tanga, gdzie spotykają się Alice i Jean-Christophe, jest tylko kombinacją wyuczonych kroków. Udawaniem emocji.

...Dowiedziałam się, że jest i polski motyw w tym filmie. Sceny więzienne kręcono podobno w Zakładzie Karnym w Kaliszu.



Tango Libre. Reżyseria: Frédéric Fonteyne, scenariusz: Philippe Blasband, Anne Paulicevich.  Obsada: François Damiens, Sergi López, Anne Paulicevich. Produkcja: Belgia, Francja, Luksemburg 2012.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz