Niech po śmierci męża swego
Do woli umartwia ciało,
Spożywając czyste kwiaty
Czy owoce i korzenie,
Lecz innego męża nawet
Imienia niech nie wspomina.
Manusmryti (Prawo Manu, Traktat o zacności)
"Water" to dla mnie osobiście jeden z najważniejszych i poruszających filmów. Być może pomogłaby świadomość, że to już zamknięta historia. Że to się już nie zdarza (akcja filmu toczy się w trzydziestych latach XX wieku). Ale tak nie jest. We współczesnych Indiach nadal są domy wdów. Nadal kobiety, które straciły męża, tracą całą rodzinę. To jest na porządku dziennym - tak samo jak, niestety, rytualne morderstwa...
Water jest częścią "trylogii żywiołów" Deepy Mehty, której pozostałymi częściami są Fire (opowiadający o zakazanej, lesbijskiej miłości) i Earth (opowiadający o podziale indyjsko-pakistańskim z 1947 roku i krwawych masakrach, które mu towarzyszyły). We wszystkich tych filmach istotnym punktem jest sytuacja kobiet. Mehta jest reżyserką, która przełamuje stereotypy, pokazuje w swoich filmach, że "egzotyczne Indie nie istnieją"*.
Wdowa jest osobą nieczystą. Może skazić ludzi, z którymi się styka. Może zagrozić nowożeńcom, gdy padnie na nich jej cień. Może przynieść nieszczęście rodzinie, gdyby w niej pozostała. Ma ogoloną głowę, bo włosy są symbolem seksualności i pokusy. Ma nosić do śmierci białą szatę, by wytrwać w czystości po kres swoich dni. Symbolikę czystości podwaja pranie wdowich szat w Gangesie.
Chuyia ma osiem lat. Zostaje wdową, nawet nie zdążywszy zdać sobie sprawy, że została żoną. Goli się jej głowę, zabiera biżuterię, ubiera w białą szatę, wysyła do aśramu, gdzie żyją inne wdowy. Kobieca społeczność niezamężnych (już niezamężnych) kobiet, zunifikowanych, żyjących prosto, poszczących i pokutujących. A kto w tej społeczności? Kobieta-strażniczka, która pilnuje porządku twardą ręką, bardziej niż mężczyźni go narzucający. Buntowniczka-idealistka, która wierzy, że można wyrwać się z tego porządku i zmienić swoje życie (na znak buntu nosi długie włosy, jest też separowana od reszty z obawy przed podburzaniem innych kobiet). Pogodzona ze swoim losem mieszkanka aśramu, w której budzi się współczucie dla małej Chuyi i potrzeba, by chociaż ją uratować. Stręczycielka (hidźra, przedstawiciel indyjskiej "trzeciej płci"), która wysyła wdowy braminom w celach seksualnych.
Historia dwójki buntowników w "Water" zyskuje wymiar uniwersalny. Kalyani jest wdową, która wbrew zasadom nosi długie włosy i zakochuje się ponownie. Narayan jest wyznawcą wartości propagowanych przez Gandhiego. Nawet imię męskiego bohatera wiąże się z symboliką wodną - w indyjskiej mitologii oznacza „tego, który porusza pierwotne wody” (jest to jedno z imion Brahmy – stwórcy). Oznacza też "pierwszego człowieka".
Mała Sarala (która odebrała za ten film główną nagrodę w kategorii Best Performing Child Actor) w roli Chuyi porusza. Dziewczynka pochodząca ze Sri Lanki w momencie angażu do filmu nie znała ani jednego słowa w języku hindi. Wszystkich dialogów uczyła się na pamięć**.
Porusza też klimatyczna muzyka, stworzona w duecie przez kanadyjskiego kompozytora Mychaela Dannę ("Capote", "Kraina traw", "Mała Miss") oraz A.R. Rahmana, znanego indyjskiego kompozytora, m. in. autora muzyki do "Slumdoga - milionera z ulicy". I zdjęcia Gilesa Nuttgensa, który współpracował z Deepą Mehtą przy poprzednich filmach trylogii. Znakomicie budują atmosferę filmu, także w scenach, które przerywają wątek, będąc małymi, odrębnymi obrazami (na przykład scena zabawy w deszczu).
Cała trylogia żywiołów jest godna uwagi. Ze względu na tematykę, na aktorstwo, na symbolikę. Polecam.
PS A kto chce poczytać więcej, polecam interesujący tekst Jarosława Pietrzaka.
*http://postcolonialstudies.emory.edu/deepa-mehta/
**http://www.asiantribune.com/node/5841
Woda (Water). Reżyseria: Deepa Mehta, scenariusz: Deepa Mehta. Obsada: Lisa Ray, John Abraham, Seema Biswas. Produkcja: Indie, Kanada 2005.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz