sobota, 10 listopada 2012

Nie pokonasz miłości? (Café de flore, reż. J.-M. Vallée

Ciekawy pomysł - to na pewno. Dwie historie. Dziwna, niewytłumaczalna więź, pogranicze jawy i snu, metafizyczne poziomy. Inne czasy, inne sytuacje. Ten sam motyw muzyczny, który łączy te światy.

Interesująca warstwa muzyczna. Połączenie brzmień retro i ultranowoczesnych. Ciekawe eksperymenty z "muzyką tkaną ze skrawków życia", dźwięków codzienności (Antoine).

Każdy z nich korzysta ze "skrawków", ale każdy z innych. Laurent cieszy się promieniami słońca, papierową łódką, ulubioną piosenką; znajduje małe, codzienne radości. Antoine wykorzystuje wyłapane z codzienności dźwięki, by tworzyć muzykę (słowa, westchnienia, krzyki, hałas uliczny).
...te zapadające w pamięć słowa o szczęściu tych dwóch. Pierwszy jest szczęśliwy, choć nie ma ku temu powodów. Drugi ma wszelkie powody do szczęścia.

Matkę Laurenta gra Vanessa Paradis. Początkowo prawie nierozpoznawalna (ukłon dla charakteryzatora). Kobieta szara, niepozorna, uboga, której twarz promienieje. Tak materializuje się miłość - choć trudna.

Antoine promienieje całym sobą, trudno tego nie zauważyć. Duża w tym rola nowej miłości, magii seksualnego przyciągania.

Temat przewodni: miłość. Miłość idealna, wiara w "połówki jabłka", bratnie dusze, porozumienie bez słów. I konfrontacja tej pierwszej, idealnej miłości z tą drugą. Czy lepsze jest wrogiem dobrego? Czy istnieje przeznaczenie, czy to tylko siła naszej autosugestii?

Zachęcam. Klimat tego filmu urzeka.




Café de flore (Café de flore). Reżyseria: Jean-Marc Vallée, scenariusz: Jean-Marc Vallée. Obsada: Vanessa Paradis, Kevin Parent, Marin Gerrier. Produkcja: Francja, Kanada 2011.

3 komentarze: